Motywacja. Pasja. Zero wymówek.

Ile razy w naszym życiu pojawia się pomysł, inicjatywa lub zwykła ludzka ciekawość? Ile razy snujemy plany, mamy marzenia lub cele do zrealizowania, a wszystko zostaje jedynie w naszej głowie lub w bezużytecznych słowach, które wypowiadamy i ślad po nich przepada? Czy oznacza to, że stawialiśmy przed sobą rzeczy niemożliwe?

1. Czym jest motywacja?
2. Życie w strefie komfortu
3. Obawa przed porażką
4. Każdy wie lepiej od Ciebie
5. Schody czy winda?
6. Nic nie trwa wiecznie
7. Motywacyjne podsumowanie

Dzisiaj porozmawiamy, co by było, gdyby każde jutro zamieniało się, a postanowienia noworoczne nie rozmywały się po tygodniu i miałbyś w sobie motywację, by zacząć coś nowego w swoim życiu. To problem każdego. Chcemy bardzo mocno coś osiągnąć, zmienić i wtedy stawiamy przed sobą granice, których w zasadzie nie ma. Szukamy wytłumaczeń dla własnych słabości i dalej tkwimy w jednym miejscu. Przyszła pora na odrobinę motywacji! Zainspirował mnie do tego artykułu kolega, który z uporem maniaka narzeka na wszystko, co go otacza i szuka dziwnych usprawiedliwień do jedynej cechy, której w sobie nie widzi – lenistwa.

Czym jest motywacja?

Motywacja to stan gotowości do podjęcia działania, impulsywny przypływ emocji, które ukierunkowane są na jeden konkretny cel. Na ogół motywacja ma konkretnie określoną przyczynę, która znana jest tylko nam. Zawsze powtarzam, że ludzi motywują różne czynniki. Dla jednych będą to pieniądze, władza, satysfakcja, wewnętrzne ego, wyższe dobro lub przyziemna chęć sprawdzenia samego siebie, dla innych może to być coś totalnie odmiennego. Rodzajów motywacji jest tak samo wiele, jak osobowości, czy oznacza to, że istnieje zła motywacja?

Jeśli coś nie zagraża nam i nie wpływa na osoby postronne, to z całą pewnością jest to dobra motywacja. Pamiętaj o tym, że ten stan nie trwa wiecznie. Kiedy kończy się idea i przychodzi pora na działanie, zaczynają się schody. To, czy pójdziemy krok dalej, warunkuje tylko siła naszej motywacji. Jeśli czegoś w życiu nie robisz, to w większości przypadków jedynym wytłumaczeniem jest niewystarczająca siła bodźców, które Cię napędzają. Są rzeczy, które robimy dobrze, z wielką chęcią i zaangażowaniem, są też takie, które notorycznie przekładamy. Dzieje się tak, dlatego że do pewnych kwestii podchodzimy z większą dozą motywacji. Uważam, że praca, motywacja i konsekwentne zaczynanie tego, co postanowimy, to trzy podstawowe drogi do sukcesu.

Przytoczę tutaj dość obrazowy przykład. Nasz hipotetyczny bohater siedzi na kanapie, je chipsy całymi dniami i myśli o tym, jak tutaj schudnąć, zrobić super sylwetkę. Dni mijają i nic się nie zmienia. Widocznie jego wewnętrzna chęć sukcesu nie jest tak wielka, żeby stało się to priorytetem. Jedno jest pewne, nic się nie wydarzy, jeśli praca, motywacja i konsekwencja nie pójdą ze sobą w parze!

Życie w strefie komfortu

Co by nie powiedzieć, człowiek jest istotą, która w sposób naturalny wycofuje się z sytuacji zagrożenia. Instynktownie szukamy rozwiązania, schronienia lub wypieramy dany stan ze swojej świadomości. Na co dzień, w mniejszej skali stosujemy ten sam schemat, w momencie, kiedy musimy zrobić coś nowego. Wkroczyć w nieznany obszar. Pojawia się nowy projekt w pracy? Ciężka sytuacja życiowa? Postanawiasz, że tego lata koniec z wytłumaczeniami i czas ruszyć tyłek na siłownię? Co następuje w wielu przypadkach? Reakcja obronna, czyli odkładanie wszystkiego na później i szukanie wymówek. To jest właśnie nasza strefa komfortu.

Ludzie unikają sytuacji nieznanych. Jeśli coś nie przypiera nas do muru, to lepiej odpuścić. Prawda jest taka, że jeśli tylko zaczniemy, to pewnie dojdziemy do wniosku, że początek był najtrudniejszy. Sukces osiągają osoby, które przyzwyczajają się do faktu, że większość swojego życia trzeba spędzać poza strefą komfortu. Jeśli jesteśmy już przy ludziach sukcesu, Nelson Mandela zwykł mawiać, że "Wszystko wydaje się niemożliwe, dopóki nie zostanie zrobione", dlatego odłóżmy wytłumaczenia. Jedno jest pewne, jeśli nie zaczniesz, na pewno się nie uda!

Obawa przed porażką

Strach przed porażką, wyjściem przed szereg, byciem lepszym lub zwyczajnie innym, wszystko to potrafi blokować nasze wewnętrzne postanowienia przez całe życie. Jeśli marzy Ci się forma godna zawodów, chcesz zgubić brzuch chodowany przez lata, zacząć trenować i stać się lepszą wersją siebie, to możliwe, że tak się nie stanie, przynajmniej nie od razu. Pamiętaj, że przegranym będziesz tylko wtedy, kiedy nie spróbujesz. Porażka, z której wyciągasz lekcje, jest lepsza niż sukces, który upewnia Cię w przekonaniu, że jesteś najlepszy. Boisz się realizacji planów? Nie jesteś sam.

Jedna z największych legend sportu, Jego Powietrzność, Micheal Jordan, nie trafił w swojej karierze ponad 9000 rzutów, przegrał 300 meczów, 26 razy pudłował rzuty o zwycięstwo, dziesiątki razy widział w oczach swoich kolegów, że zawiódł ich oczekiwania. Przegrywał na każdym etapie swojego życia. Dlatego właśnie osiągnął sukces. Jeśli jemu zdarzały się porażki, to dlaczego w Twoim przypadku ma być inaczej. Jaka jest różnica? Taka, że Jordan z każdej porażki wyciągał lekcję, konsekwentnie pracował, wierzył w siebie i bezlitośnie wykorzystywał swoje atuty, wprawiając w osłupienie miliony ludzi na całym globie!

Każdy wie lepiej od Ciebie

Najczęściej o tym, co powinniśmy zrobić w swoim życiu, co jest dla nas najlepsze i jak mamy żyć, mówią nam obce osoby. Twoja motywacja może wydawać się bezsensowna dla innych. Każdy, kto nie ma w życiu pasji, zadaje innym pytania- po co to robisz? Chodzisz na siłownie? Przecież marnujesz dużo czasu. Jak można jeść z pojemnika? Dlaczego wydajesz kasę na suplementy? Po co Ci te mięśnie? Dziesiątki pytań pojawią się na Twojej drodze. Jeśli liczysz na zrozumienie wszystkich dookoła, to odpuść. Otaczaj się gronem ludzi, którzy mają taką samą pasję. Takich, którzy zarażają Cię pozytywną energią i nawet jeśli nie są w stanie zrozumieć, to doceniają to, co robisz. Wygrani kroczą własną drogą.

Schody czy winda?

Jeżeli liczysz, że od momentu, kiedy powiesz sobie, schudnę 30 kilo, osiągnę sukces, stanę się dobry w czymś, do momentu, kiedy zrealizujesz ten cel, minie miesiąc lub dwa, to również się mylisz. Nie ma drogi na skróty. Motywacja to metoda dojścia do celu, idąc długimi krętymi schodami, nie wycieczka rollercoasterem lub 10 pięter pokonanych windą. Tutaj nie ma drogi na skróty i nigdy nie będzie. Tak wygląda rzeczywistość. Nie piszę tego po to, by budzić w Tobie niechęć, jedynie chcę, byś wiedział, na co się piszesz.

Nic nie trwa wiecznie

Motywacja to nie jest nieskończona autostrada chęci, pomysłów i sukcesów. Może zdarzyć się tak, że w pewnym momencie zatracisz ją po drodze do celu. Co w takiej sytuacji? Znajdź coś innego, co Cię napędza. Życie to sztuka cieszenia się małymi rzeczami. Jak je znaleźć? Spójrz na swoje życie i na swoją pasję z innej perspektywy. Spróbuj, gwarantuję, że to może się udać!

Motywacyjne podsumowanie

Mam nadzieję, że nawet jeśli jeszcze nie znalazłeś motywacji i nie mówisz sobie "Dam radę, jestem dobry, czeka mnie sukces", to już niedługo zaczniesz. Pamiętaj, że każdy z nas jest wyjątkowy na swój sposób, musisz tylko dać sobie wielkiego kopa w cztery litery, przestać zwalać winę na wszystko i wszystkich, którzy Cię otaczają i zacznij działać. Siedząc na kanapie, jedno jest pewne, nic dobrego się nie wydarzy.

Dlatego nie odpuszczaj treningu, spełniaj marzenia, dbaj o jakość swojego życia i wymagaj od niego jak najwięcej, ponieważ chwila, w której stwierdzasz, że już nic Ci nie potrzeba i niczego nie chcesz, to chwila, w której zaczyna się początek powolnego cofania. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na wszystkie pytania, a ten tekst był trochę o motywacji, trochę o znalezieniu celu i trochę o odrzuceniu tłumaczeń. Pomóc mogę Ci tylko z jednym problemem.