Święta- podjadać, czy nie? Oto jest pytanie!

Mamy grudzień, za oknem pierwsze, wyjątkowo późne opady śniegu, aura staje się czysto zimowa, a dni zdecydowanie krótkie. Jeżeli otworzymy kalendarz, to ciężko znaleźć drugi taki miesiąc, który będzie zachęcał nas do odstępstw od diety. I nie mam tutaj na myśli drobnego cheat meala.

Przed nami mikołajki kilka dni świąt Bożego Narodzenia i sylwester. Czekają serniczki, makowce, rodzina, która będzie nam mówić "zjedz coś jeszcze, taki duży kawaler musi zjeść"... ta wizja to już niedrobne odstępstwo od diety, ale istny cheat month, po którym możemy się poczuć napompowani jak balonik, który zaraz pęknie. Każdy z nas wie, o czym piszę. Czy można się z tym uporać? Czy jest opcja, żeby jakoś sobie poradzić z tym "obżarstwem"? Dzisiaj artykuł w bardziej luźnym tonie. Zapraszamy.

  1. Nadszedł czas świąt
  2. Święta, jak nie stać się "balonem"
  3. To jednak dieta, czy nie?

Nadszedł czas świąt

Przyszła pora na odrobinę statystyk. Wszyscy doskonale wiemy, że zgodnie ze starą tradycją na stole wigilijnym musi zagościć 12 potraw. Jednak czy ktoś z Was się zastanawiał, ile średnio spożywamy kalorii w taki jeden wigilijny wieczór? Gotowi?

Szacuje się, że w ten wyjątkowy wieczór jesteśmy w stanie spożyć ok. 3000 kalorii jednorazowo...jeżeli dodamy do tego kolejną znaną polską tradycję, że "rybka lubi pływać", to możemy podnieść poziom spożytych kalorii do 3500! Doskonale zdajemy sobie sprawę, że jedzenia zawsze zostaje i przychodzą kolejne dwa dni świąt. Razem, finalnie spożywamy ok. 10 000 nadprogramowych kalorii. No cóż, jedno jest pewne, tego nie jesteśmy w stanie łatwo "wpisać" w dietę.

Jedzenie w Święta

Następnie przychodzi Sylwester, który z racji naszej słowiańskiej, zabawowej duszy, jesteśmy w stanie zrobić drobne odstępstwo… tutaj liczba nadprogramowych kalorii waha się od 2 do 4 tysięcy. Bez wątpienia grudzień nie jest dla nas łaskawy. Oczywiście statystycznie, bo znajdą się osoby, które po barszczu wigilijnym wyciągają pojemnik z ryżem i kurczakiem, a na Sylwestra zamiast wysokoprocentowych trunków wleci białko wypite z uśmiechem. Z drugiej strony jestem przekonany, że tych jest znaczna mniejszość. Co zatem możemy zrobić, żeby wyjść obronną ręką z tych tarapatów?

Święta, jak nie stać się "balonem"

Jeżeli liczycie w tym momencie na magiczne rozwiązanie, które pozwoli Wam jeść ciasto do oporu, to muszę rozczarować. Takiego nie ma. Są jednak inne logiczne rozwiązania. Po pierwsze zaplanuj wcześniej ten okres. Jeżeli w Twojej okolicy jest otwarta siłownia w tym okresie, może warto znaleźć godzinę lub dwie i skoczyć na trening i sesję cardio? To trochę złagodzi destrukcję kaloryczną. Dowiedz się już teraz czy w święta czeka Cię odpoczynek, czy nie!

Pamiętaj, żeby nie wchodzić na wagę. Gwarantuję Ci, że to całe "mało fit" jedzenie sprawi, że wpadniesz w stan średnio zaawansowanej depresji spożywczo-konsumpcyjnej. Nie ma co się łudzić, dlatego odłóż wagę na bok, wrócisz do tego po świętach. Może się okazać, że dla Ciebie los będzie łaskawy i waga pokaże w styczniu kilogram lub dwa więcej. Jeżeli nie, to zawsze warto żyć z tą nadzieją

Podkręć teraz tempo, potem będzie Ci łatwiej. Jeżeli solidne przepracujesz grudzień, dociśniesz na maxa treningi, dietę, znajdziesz chwilę na interwały, to na święta "wlecisz" niczym młody bóg/bogini. Rodzina będzie patrzeć z podziwem, a Ty ze spokojnym sercem będziesz mógł oddać się podjadaniu. Kto pracuje, ten ma, jak mówi przysłowie. Po świętach wrócisz znowu zregenerowany i wypoczęty, gotowy, żeby przywitać 2018 z pełnym impetem życiowym i treningowym.

Grzechy powinny być dodatkiem do diety, a nie jej podstawą. Kawałek sernika nikomu krzywdy nie wyrządzi. Cała blacha niestety tak. Jeśli masz na coś bardzo dużą ochotę, zostaw to na sam koniec. Zanim zabierzemy się za ciasta, zjedzmy posiłki bardziej wartościowe. Wybierajmy ryby, surówki, barszcz, kapustę z grzybami. Unikajmy potraw mącznych oraz sałatek pełnych majonezu czy też potraw sowicie okraszonych olejem roślinnym. W ten sposób będziesz w stanie zjeść mniej ciasta.

Najlepiej byłoby nie doprowadzać do stanu przejedzenia i złego samopoczucia z nim związanego. Jeśli czujemy, że zjedliśmy już za dużo, a nasz układ trawienny cierpi, czas na krótki post i herbatę ziołową. Zasada jest prosta, nie przesadzaj! Wszystko zawsze musi opierać się na zdrowym rozsądku. Ludzie lubią popadać w dziwne skrajności. Są tacy, którzy z pogardą patrzą na kawałek "babcinego" ciasta, a drudzy pakują w siebie niczym w worek bez dna. Nie tędy droga.

Stres Twoim najgorszym wrogiem. W święta jest nie inaczej. Jeżeli cały ten czas będziesz bił się bezustannie z myślami- zjeść? Nie zjeść? A może potem? To nic z tego nie wyjdzie dobrego. Każdy zasługuje czasami na chwilę zapomnienia i komfortu psychicznego. Nawet jeżeli jesteś na 100% przyzwyczajony do trzymania diety, to potraktuj ten czas jako reset. Twój organizm może nie zareaguje najlepiej, jednak w dalszej perspektywie przyspieszy jeszcze bardziej.

To jednak dieta, czy nie?

Nie zapominajmy, że to blog promujący zdrowy tryb życia i fit postawy. Nie mogę Ci napisać konkretnie - tak, podjadaj lub nie, trzymaj dietę! Wybór należy do każdego z osobna. Jeżeli jednak ktoś mnie pyta, to twierdzę, że należy zachować odrobinę umiaru, jednocześnie dając sobie trochę na wstrzymanie. 70% ludzi spędza święta rodzinie lub odwiedza się w tym czasie. Czy warto dla 1 kilograma więcej, patrzyć jak nasza babcia widzi niezjadany sernik? Może kieliszek wina do kolacji nie jest tak straszny?

W idealnym świecie ludzie trzymają dietę cały rok, wyglądają jak okładki magazynu i nikt nie ma z tym problemu. Jednak to jest życie! Jeżeli ciężko pracujesz cały rok, to trzy dni na kanapie nie zniweczą Twojej pracy. Komfort psychiczny jest równie ważny.

Zamiast kończyć rok z wyrzutami sumienia i obawą o sylwetkę, przywitaj go zmotywowany, bez stresu i z mocnym postanowieniem. I to nie takim planem w stylu "Nowy Rok, nowy Ja". Mam tutaj na myśli konkretny plan działania, tak żeby za rok być jeszcze lepszą wersją siebie! Życzę wszystkim udanego grudnia i trzymam kciuki za Was!

PS. Jeżeli już teraz chcesz zaplanować Nowy Rok, to czy może być jakiś lepszy sposób na przywitanie go z REDOX HARDCORE?

REDOX HARDCORE 2.0

 

OCEŃ ARTYKUŁ:
0 / 5 5 0
SFD
Płatności obsługują
Nasi partnerzy logistyczni
Twój koszyk (...)
Produkt został dodany Produkt został usunięty Do Twojego koszyka zostały dodane produkty z innego urządzenia Przywróciliśmy Twój koszyk z innego urządzenia
Wartość koszyka : ...
Produkt został dodany