Wakacje - niezbędny odpoczynek, czy utrata formy ?

Mamy lipiec, za oknem wysokie temperatury, biura podróży przeżywają oblężenie, a wchodząc na Facebooka, co drugie zdjęcie, to nasi znajomi w egzotycznych krajach. To właśnie środek wakacji i gorący sezon urlopowy. Często rozmawiam ze znajomymi na treningu i zadaje pytanie "Jak tam po wakacjach?".

Raczej trudno wracać smutnym z błogiego lenistwa i odpoczynku, jednak nie ma nikogo, kto nie narzekałbym, jak mocno ten tydzień lub dwa zrujnował jego plany treningowe. Zalało mnie, nie trzymałem diety, piłem drinki, nie trenowałem - istna litania narzekania. Czy faktycznie taka przerwa od treningu może mieć destrukcyjny wpływ? Dzisiaj odpowiemy sobie na to pytanie.

  1. Jak ograniczyć regres wakacyjny?
  2. Co z suplementacją?
  3. Podsumowanie

Jeżeli regularnie trenujemy przez cały rok, nasz organizm pracuje na wyższych obrotach i przyzwyczajony jest do regularnego wysiłku. Pamiętajmy o tym, że nasze ciało jest bardzo inteligentnym organizmem i doskonale wie, że kilka razy w tygodniu będzie czekał go trening, a potem następująca regeneracja. Przyzwyczajamy go do pewnego schematu, który powoduje przyspieszony metabolizm i zwiększoną sprawność motoryczną.

Kiedy przychodzi czas urlopu, większość z nas kończy definitywnie z aktywnością fizyczną. Do tego dochodzi dieta, najczęściej hotelowa, gdzie spożywamy więcej jedzenia, a nasze makroelementy kierują się bardziej w stronę węglowodanów prostych. Nie wspomnę o tym, że ciężko wyobrazić sobie pobyt nad basenem bez towarzystwa zmrożonego piwa lub koktajli. Taka kumulacja faktycznie nie brzmi zbyt obiecująco. Na dodatek powtarzamy taką "rozpustę" każdego dnia, nie tylko jednorazowo.

Kobieta na plaży

Nie będę odkrywczy, jeśli stwierdzę, że zdecydowanie odradzam przerwy treningowe oraz złe wybory żywieniowe. Brak ruchu zmniejsza ogólny, niezbędny bilans kaloryczny w ciągu doby, do tego dochodzą kalorie z alkoholu, węglowodany proste, spowolnienie metabolizmu, spadek naszej siły i kondycji. Jednak zanim ze smutną miną odwołasz wakacyjne wojaże, poprawię Ci humor. Mówimy tutaj o długiej absencji treningowej i zaprzestaniu diety na dłuższy okres. Zapytasz jak długo?

Na ogół urlop trwa tydzień, czasami dwa tygodnie, moim zdaniem nie jest to okres, który zrujnuje Twoją formę i sprawi, że wrócisz z wakacji jako potężny i niesprawny ulaniec. Powiem więcej, uważam i jestem zwolennikiem takiego odpoczynku. Nie ukrywajmy, rok ma 365 dni, wakacje trwają 7-14 dni, co za tym idzie, zostaje Ci ponad 96% czasu, który możesz intensywnie spożytkować. Faktycznie, przez takie dwa tygodnie, jakie opisałem wyżej, nie wrócisz z tą samą formą, może nawet trzeba będzie zrezygnować z paru kilogramów na sztandze, a dzień po pierwszym treningu będzie wypełniony bólem i zakwasami, jednak jest coś, co zyskasz.

Reset, odpoczynek, relaks, ładowanie baterii, wybierz swoje określenie! Odpowiednia motywacja i okresowe "wrzucenie na luz" da Ci bardzo dużo, coś, czego nie da się ocenić przez pryzmat dwóch czy trzech kilogramów więcej – sprawi, że wrócisz odmieniony, zmotywowany i gotowy, żeby dać z siebie 100% przez cały rok...no chociaż do następnych wakacji. Nie popadaj w paranoje, Twój organizm notuje spadek siły i kondycji dopiero wtedy, kiedy okres bezczynności przekracza 14 dni. Apogeum takiego stanu osiągamy po 30 dniach. Zatem możesz być spokojny!

Jak ograniczyć regres wakacyjny?

Wcześniejsze, optymistyczne uzasadnienie wakacyjnego lenistwa nie wystarczy wszystkim, jeśli doskonale wiesz, że wyrzuty sumienia nie pozwolą Ci spać spokojnie, mamy dla Ciebie kilka porad jak ograniczyć zgubne skutki urlopu.

Po pierwsze, nie rezygnuj całkowicie z aktywności fizycznej - najlepszą alternatywą wydaje się bieganie lub lekki jogging w terenie. Pozwiedzasz, pooglądasz okoliczne widoki i spożytkujesz aktywnie swój czas. Zachowaj jednak zdrowy rozsądek, przyjechałeś tutaj wypoczywać, nie szykować się na ultra maraton. Od 4, do 7 kilometrów wystarczy w zupełności. Dorzuć do tego kilka serii pomek, przysiadów, lekkie rozciąganie i wakacyjny sześciopak zostanie na dłużej (mam tutaj na myśli mięśnie brzucha, nie sześciopak piwka). 

Trening na plaży

Wybierz się na wycieczkę w teren - nie brzmi to, jak super odkrywcza rada, jednak bardzo dużo ludzi przyjeżdża do hotelu i z niego nie wychodzi. Warto zorientować się, co możemy zobaczyć i zaplanować pieszą wycieczkę. Wbrew pozorom kilka godzin na nogach może dać Ci się bardziej we znaki niż trening na siłowni, a do tego zobaczysz coś ciekawego. Przyjemne z pożytecznym.

Postaraj się nie zmieniać nawyków żywieniowych - osobiście nie lubię tego typu porad, ponieważ przyjeżdżasz na wakacje odpocząć, nie liczyć z wagą każdą ilość ryżu na stołówce. Z innej zaś strony patrzę na ilości jedzenia, jakie ludzie potrafią pochłonąć, kiedy jedzenie jest za darmo i wiem, że nie jest to korzystne dla naszej sylwetki, a już z całą pewnością – nie jest zdrowe. Daj sobie trochę na wstrzymanie, jedz to, na co masz ochotę, pozwól sobie raz dziennie na deser, zachowuj umiar. Jedz smacznie, ale z głową.

Ogranicz spożycie kolorowych napojów i alkoholu - może nie wszystko, co pijesz w trakcie wakacji, to musi być Coca-cola lub Sprite? Podobnie sprawa ma się z alkoholem. Pamiętaj oczywiście, że spędzając czas na słońcu, musisz regularnie uzupełniać płyny, jednak woda zrobi to bardziej efektywnie, niż alkohol, który nie nawadnia, a działa całkowicie odwrotnie. Masz ochotę na piwko? Drink z palemką wygląda zachęcająco? Ja tutaj piszę o dużych ilościach, mamy wakacje, znasz powiedzenie, że jeden nikomu nie zaszkodzi?

Hotelowe atrakcje - praktycznie każdy hotel posiada szereg animacji dla dorosłych, boisk, aquaparków i innych atrakcji, które umilają pobyt. Warto z nich korzystać, bo po pierwsze, istnieje duża szansa, że zintegrujesz się z wieloma osobami, z którymi fajnie będzie spędzić resztę wakacji, po drugie będzie to nowa forma aktywności fizycznej, której na co dzień pewnie nie praktykujesz, a po trzecie, dodatkowe kalorie, które spalisz w ciągu dnia. Nie wspominam już o tym, że będziesz mógł pokazać swoją formę, nad którą pracowałeś cały rok, kiedy inni siedzieli przed kanapą!

Wszystko dla ludzi, ale nie do upadłego - mam wielką nadzieję, że ten punkt nie dotyczy Cię, jednak muszę o nim wspomnieć. Nie twierdzę, że jest to nasza narodowa przypadłość, jednak ten widok zdarza mi się obserwować. Nigdy nie bądź tą osobą, która z wakacji korzysta, aż za bardzo. Co mam tutaj na myśli?

Widziałeś kiedyś kogoś, kto pierwszy koczuje przy stołówce, kilka razy wracając po dokładkę? Kogoś, kto ostatni zamyka bar, ledwo stojąc na nogach, tylko po to, by wrócić pod ten sam bar za kilka godzin? Wiecie, o czym mowa. Nic bardziej nie wyniszcza naszego organizmu i nie ułatwia powrotu do codziennej rutyny niż takie zachowanie. Pomijam fakt, że nie wygląda to dobrze i spotyka się z negatywnym odbiorem innych wypoczywających.

Co z suplementacją?

Kupiłeś tonę suplementów, przychodzą wakacje i co wtedy? Brać czy nie brać? Podam Ci moją własną metodę. Każdy z nas wie trochę wcześniej, że zbliża się wyjazd. Planuj swoją suplementację tak, by skończyć wszystko w tygodniu, kiedy wyjeżdżasz. Zamykasz jeden rozdział, przychodzi urlop, wracasz na spokojnie do pierwotnego stanu i wrzucasz odpowiednią suplementację, która nie tylko pozwoli wrócić do pierwotnego stanu, ale nawet dorzucić kilka procent więcej. Dlaczego tak?

Wracam po wakacjach, pierwszy tydzień traktuję adaptacyjne, a już potem mam ulubione suplementy i zaczynam "walkę" na nowo. Zmotywowany, wypoczęty z dodatkowym wsparciem. Wyjątek stanowią witaminy, minerały i antykataboliki, które zabieram ze sobą w każdą podróż.

Już po wakacjach? Sprawdź nasze gorące promocje i wracaj szybko do formy!

Podsumowanie

Sezon wakacyjny trwa w najlepsze. Pamiętaj o tym, że każdy z nas potrzebuję wypoczynku. Nic Ci się nie stanie, jeśli delikatnie odpuścisz i wykorzystasz swój urlop! Wielu z nas za bardzo skupia się na tym, co widzimy w lustrze, a pomija bardzo ważny aspekt – życie! Nie liczy się tylko trening i dieta, znajdź tydzień lub dwa, wybierz odpowiednie towarzystwo i ruszaj w drogę. Kiedy wrócisz, będzie odpowiednia pora by dalej "cisnąć" do przodu. Na koniec pragnę życzyć wszystkim udanego, rozsądnego wypoczynku, należy się Wam. Cała reszta, która z urlopu już wróciła, mam nadzieję, że do następnego urlopu już nie daleko! Widzimy się niebawem!

OCEŃ ARTYKUŁ:
0 / 5 5 0
SFD
Płatności obsługują
Nasi partnerzy logistyczni
Twój koszyk (...)
Produkt został dodany Produkt został usunięty Do Twojego koszyka zostały dodane produkty z innego urządzenia Przywróciliśmy Twój koszyk z innego urządzenia
Wartość koszyka : ...